Obserwatorzy

8 września 2012

Tutti Frutti.

Witam Was serdecznie w słoneczną (bynajmniej u mnie) sobotę;))

Dzisiaj chcę Wam zaprezentować masełko, które u mnie niestety się nie sprawdziło i jako takiej recenzji o nim po prostu nie napiszę, bo nie miałam możliwości, żeby je przetestować...
Niestety po każdym jego użyciu, wysmarowaniu ciała, mniej więcej po 15 minutach leciałam jak wariatka znowu pod prysznic...

No ale od początku. Oto sprawca zamieszania:

 
Farmona Tutti Frutti liczi & rambutan masło do ciała


Od producenta:
Gęste masło do ciała o właściwościach pielęgnacyjnych oraz fascynującym zapachu dojrzałego liczi i soczyście świeżego rambutana.
Wibrująca słodycz liczi z intrygującą nutą rambutana. Tropikalne szaleństwo, które wyzwala zmysły.
Niezwykle słodkie liczi, uprawiane w Państwie Środka od 2000 lat, to symbol i ulubiony owoc chińskich cesarzy z dynastii Ming. Połączone z soczystym, rześkim rambutanem z Malezji nadaje skórze niespotykany, fascynujący aromat letniego wieczoru nad oceanem.
Dzięki zawartości afrykańskiego masła Karite głęboko nawilża, odżywia i ujędrnia, sprawiając że ciało staje się zachwycająco miękkie, delikatne i jedwabiście gładkie. Bogata konsystencja pieści zmysły, czarne drobinki masują ciało, a zniewalająco słodki zapach egzotycznych owoców uwodzi i relaksuje. 

Skład:
Aqua, Butyrospermum Parkii, Isopropyl Myristate, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Glycerin, Cetyl Alcohol, Paraffinum Liquidum, C1 16255, Parfum, Cera Alba, Cyclomethicone, Glyceryl Stearate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Jojoba Esters, Iron Oxides, Acrylates C10-C30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, BHA, Geraniol, Citronellol, Limonene.  

Na masła z tej serii chorowałam bardzo długo i mimo tego, że przy każdej wizycie w jakiejś drogerii wpadały one w moje łapki, to zawsze grzecznie je odkładałam na półkę i szłam dalej. Coś mnie wstrzymywało.
Jednak kiedyś, nie wstrzymało do końca:P Kupiłam tę wersję zapachową, bo wydawała mi się najciekawsza i stwierdziłam, że na pewno mi się spodoba. Odkręciłam słoiczek- była folia ochronna, więc ufff- przynajmniej nikt w nim nie grzebał ;) Po otwarciu nie pomyliłam się- spodobało się i to bardzo :D



Konsystencja jak widać jest typowa jak dla maseł do ciała- dosyć gęsta, jednak dobrze rozprowadza się na skórze i szybko wchłania. W maśle widać takie małe czarne drobinki. Podobno miały służyć do masażu ale według mnie tylko do brudzenia ciała- tak, dość, że ciężko się rozpuszczają, to w dodatku zostawiają czarne smugi na skórze, które później trzeba rozsmarowywać dość wytrwale.
Nasmarowałam się masełkiem cała. Po mniej więcej 15 minutach wszystko zaczęło mnie swędzieć jak jasna cholera! Więc wylądowałam pod prysznicem, zmyłam z siebie te oto masło i nasmarowałam się ukochaną Kolastyną. Nic nie swędziało.
Schowałam go do szuflady, wczoraj wyjęłam, wysmarowałam się i scenariusz się powtórzył. Kurczę, ja nie wiem czemu, normalnie jakieś uczulenie u mnie powoduje to masło;/

Może i nawilża, może i ujędrnia i odżywia, ale niestety tego odczuć mi się nie udało...

Pierwszy raz coś takiego mi się przytrafiło. Na pewno jeszcze spróbuję inne wersje zapachowe z tej serii, tylko najpierw muszę się dowiedzieć co mnie uczuliło...
Używam z Farmony balsam aloesowy z linii Herbal Care i wszystko jest ok...

Dziwna sprawa ;D

8 komentarzy:

  1. Tak, skąd ja znam te przypadłości. Nie miałam do czynienia z tym konkretnym masłem, ale za to inne cudeńka...Nie mam pojęcia na co skóra reaguje, ale przyznam, że moja nawet po myciu nie przestaje swędzieć, piec albo i jeszcze inne makabry.
    Nie zazdroszczę, a z drugiej strony szkoda, bo Tutti Frutti pięknie pachną :)

    OdpowiedzUsuń
  2. też miałam taką reakcję, ale po balsamie truskawkowym z avonu ;( nie mogę nigdzie znaleźć Twojego maila ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście dziwna sprawa :) na szczęście mnie masła nie uczulają. Ale współczuję Ci oczywiście, reakcje alergiczne nie są fajne :p

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziwne, musisz uważać. Ja chętnie sprawdzilabym takie masło:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Współczuję uczulenia, jedynym 'kosmetykiem' który tak mnie urządził był płyn do mycia wanny i płytek. Potem przez tydzień próbowałam się nie drapać ;)Mam to masło i bardzo je lubię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam swój karmel i cynamon i działa jak narazie w porządku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już sama konsystencja by mnie odstraszyła, nie lubię takich mazideł. Niezłe te tutti frutti;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Konsystencja wygląda bardzo smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, motywuje mnie on do dalszego działania;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...