Obserwatorzy

30 listopada 2012

Najnowsze współprace!

Witam Was! 
Dzisiaj będę się chwalić najnowszymi współpracami jakie udało mi się nawiązać, a co mi tam !

1. Jakiś czas temu otrzymałam przesyłkę od Polleny Ostrzeszów, oto co znalazłam w środku:



Żel do mycia twarzy z aloesem i ogórkiem i mnóstwo próbek!

2. Udało mi się też załapać jako testerka rajstop firmy LIDA. Otrzymałam 3 pary rajstop idealne dobrane do moich kształtów:)

3. Następna przesyłka którą otrzymałam w ramach testu pochodzi od firmy Infoplus24. Otrzymałam takie oto dobrocie:


Ahava- krem który był moim marzeniem:) do cery mieszanej, na dzień
Topicrem- mleczko do skóry bardzo suchej.

4. Jakiś czas temu wysyłałam zgłoszenie swojego bloga z aplikacji Perfecty-Blogerki i załapałam się;)


Wybrałam do testów serię Cera Mieszana, otrzymałam z tejże serii krem na dzień i na noc i maseczkę oczyszczającą, a także próbki. Ja będę testować jedynie maseczkę, ponieważ krem który otrzymałam jest dla kobiet powyżej 35r.ż. i będzie go testować moja mama, która mimo swego wieku nadal posiada cerę mieszaną;)

A jak miewają się Wasze skrzynki? A może udało Wam się nawiązać jakąś ciekawą współpracę?

28 listopada 2012

Osmoza Clic&Go Korektor antybakteryjny

Dzisiaj część na kolejny wpis z mojej serii Torebkowych Niezbędników, które jakiś czas temu otrzymałam w ramach współpracy z firmą OsmozaCare.

Przedstawiam:

Osmoza Clic&Go Korektor antybakteryjny

Od producenta:
Innowacyjna i skuteczna propozycja dla osób o skórze tłustej i trądzikowej, z problemami. Produkt testowany dermatologicznie.
Precyzyjna, higieniczna, praktyczna i szybka aplikacja. Innowacyjna, opatentowana technologia Clic&Go.
Wskazania: Do skóry ze skłonnościami do trądziku. Aktywny opatentowany roztwór zawarty w formule Osmoza Clic&Go Korektor Antybakteryjny sprzyja usuwaniu niedoskonałości skóry (wypryski, zaskórniki) Dzięki właściwościom antybakteryjnym oczyszcza skórę i chroni ją przed nowym zakażeniem.
Zalecania stosowania:  Stosować punktowo na wyprysk, dwa lub trzy razy dziennie. Powtarzać, aż wyprysk zniknie. Dzięki połączeniu aplikatora i aktywnego roztworu  Osmoza Clic&Go Korektor Antybakteryjny łączy w sobie siłę niezwykle skutecznego roztworu z unikatowym systemem bezpośredniej i higienicznej aplikacji na skórę.
Sposób użycia: Ustaw aplikator pionowo niebieską końcówką do góry, zegnij końcówkę, aż usłyszysz KLIKNIĘCIE. Roztwór spłynie w dół i dokładnie nasączy znajdujący się u dołu wacik. Zastosuj bezpośrednio na skórę.


Korektor zamknięty jest w wygodnym opakowaniu otwieranym na zatrzask, zawierającym w sobie 24szt. patyczków z płynem. Jest małe i poręczne, więc tak naprawdę możemy je schować wszędzie. 
Bardzo podoba mi się forma korektora- są to patyczki w postaci aplikatora, do jednorazowego użytku, więc dzięki  temu są bardzo higieniczne i wygodne w użyciu.
W środku każdego patyczka znajduje się bezbarwny płyn, który możemy wydostać jedynie poprzez zagięcie różowej końcówki. Po zagięciu, płyn spływa bezpośrednio na watkę i jest gotowy do nałożenia w problemowe miejsce.


Płyn po nałożeniu na wyprysk nie szczypie ani nie piecze, jest bezbarwny. Zgodnie z zaleceniami stosowałam go punktowo na wypryski 2 razy dziennie. Już następnego dnia po aplikacji widać było zdecydowane zmniejszenie i wysuszenie wyprysku, natomiast na trzeci dzień był ledwo widoczny. 
Najważniejsze jest to że patyczki mają działanie przeciwwirusowe i antybakteryjne, więc nie dość że wysuszają wypryski powstałe, to zapobiegają powstawaniu nowych.

Zdecydowanie jest to produkt godny polecenia,  w szczególności dla osób które borykają się z niedoskonałościami skóry. 

Z asortymentem firmy można zapoznać się TUTAJ.

26 listopada 2012

Maska do twarzy ze 100% olejem winogronowym, BingoSpa

Hej Kochani!

Ciężki weekend za mną, miałam problem żeby rano wstać, tak więc cieszę się że wreszcie kończy się ten dzień i w końcu położę się do łóżka ;)
Tymczasem przychodzę do Was z recenzją maseczki do twarzy, otrzymanej w ramach współpracy kwartalnej z BingoSpa.


Maska do twarzy ze 100% olejem winogronowym, BingoSpa

Od producenta:
Olej winogronowy BingoSpa zawiera ok. 85% niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), a szczególnie należący do esencjonalnych kwasów tłuszczowych (EFA) kwas linolowy (72%) oraz frakcję niezmydlalną w postaci tokoferoli, fitosteroli i fosfolipidów, które tworzą strukturę błony komórkowej, regulując jej płynność i aktywność enzymów. Kwas linolowy odgrywa istotną rolę w procesach metabolicznych skóry, zaś frakcja niezmydlająca się w postaci fitosteroli wzmacnia lipidową barierę naskórka - chroni skórę przed wieloma szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi: wiatrem, chłodem, promieniowaniem słonecznym i detergentami.
Ujędrniający kompleks algowy poprawia nawilżenie i elastyczność skóry oraz wspomaga jej regenerację.

Maska BingoSpa ze 100% olejem winogronowym polecana jest do pielęgnacji cery tłustej, mieszanej i zanieczyszczonej.


Maska ma konsystencję żelową, na pierwszy rzut oka może wydawać się rzadka, jednak tak nie jest. Jest taka jakby trochę klejąca i dzięki temu nie spływa z twarzy, a także łatwiej można ją rozprowadzić. Jest wydajna, już niewielka ilość pozwala pokryć całą buzię.

Zapach jednak nie jest jej żadnym atutem... Jest męczący, taki "oleisty", ale na całe szczęście mój nos po chwili od nałożenia się do niego przyzwyczaił, jednak za każdym razem przy nakładaniu przyprawia mnie o mdłości.


Maseczkę pozostawiamy na twarzy przez około 15 minut. Nie zaobserwowałam żadnego szczypania, pieczenia ani innych skutków ubocznych. Maseczka zasycha delikatnie na skórze, jednak nie tworzy twardej skorupy. Ja zawsze zmywam ją za pomocą żelu do twarzy, ponieważ po zmyciu samą wodą pozostawia taki tłusty (ale nie błyszczący) film na twarzy, który mi po prostu przeszkadza. Po zmyciu twarz jest wygładzona,  miękka i miła w dotyku, wyraźnie bardziej nawilżona i promienna. Nie zaobserwowałam zapychania porów ani działania na niechcianych gości na twarzy. Trochę się zawiodłam, ponieważ z tego co pisze producent maska jest do cery tłustej i zanieczyszczonej, więc liczyłam na to, że pomoże mi w walce z niechcianymi gośćmi, oczyści pory, a tego efektu jednak nie uzyskałam.

Podsumowując- przeciętny produkt, moim zdaniem bardziej nadający się dla osób nie miewających problemów z tłustą bądź mieszaną skórą, a jedynie potrzebujących nawilżenia i odżywienia skóry, bo z tym ta maseczka radzi sobie znakomicie.

BingoSpa posiada znowu profil na FB, także zachęcam do polubienia, tym bardziej, że często pojawiają się konkursy [KLIK] a także zapraszam Was do e-sklepu, w którym możecie zapoznać się z Ich szeroką ofertą [KLIK]

Miałyście może tę maseczkę? Jak się u Was sprawdziła?


24 listopada 2012

Gerovital Plant Restrukturyzujący krem przeciw rozstępom

Jak pewnie wiele z Was wie, od zawsze toczyłam walkę o idealną sylwetkę. Raz nawet ją osiągnęłam, jednak przez swoją bezmyślność i dużą dawkę stresu szybko przybrałam to, co było mi tak ciężko zrzucić. Jakiś czas temu poprzysięgłam sobie kolejną, mam nadzieję, że ostatnią walkę o piękną i szczupłą sylwetkę, jednak idzie mi bardzo opornie, leci dużo łez, a efektów prawie w ogóle nie widać, ale nie będę dzisiaj o tym opowiadać. Bardzo ucieszyłam się, gdy w paczce od p. Moniki z CredoPR znalazłam ten krem:


Gerovital Plant Krem Restrukturyzujący Przeciw Rozstępom


Najpierw kilka słów od producenta:
Zmniejsza rozstępy i przywraca elastyczność suchej skórze. Naturalne olejki z awokado i soi zapobiegają procesom przedwczesnego starzenia się skóry, zwiększają elastyczność, miękkość i stopień nawilżenia skóry, pozostawiając przyjemne uczucie miękkości i komfortu. Organiczny wyciąg z szarotki łącznie z witaminami A i E, chroni włókna kolagenu i elastyny.
Sposób użycia:
Nakładać na nogi, brzuch i ramiona, silnie masując do całkowitego wchłonięcia.


Skład: 
 
W swoim życiu spotykałam wiele kremów mających działać cuda- wyszczuplać, ujędrniać, redukować rozstępy. I nie oszukujmy się, chyba każda z nas już to wie że prawie żaden krem/balsam  nie przyniesie rezultatów bez diety i ćwiczeń... 

W moim przypadku rozstępy zaatakowały mój brzuch i ramiona, które mają także "zwiotczałą" skórę. Jako że te na brzuchu jestem w stanie jakoś przeżyć i zbytnio mi już nie przeszkadzają, postanowiłam skupić się na ramionach podczas używania tego kremu.
Używałam dzielnie smarując je 2 razy dziennie i wmasowywując do całkowitego wchłonięcia.

Konsystencja jest kremowa, nie za  gęsta i nie za rzadka, dzięki czemu łatwo nałożyć krem na ciało. Dosyć szybko się wchłania, pozostawiając na skórze delikatny ziołowy zapach, który mój nos o dziwo bardzo polubił.

Jeśli chodzi o działanie:
Używałam go dzień w dzień, 2 razy dziennie przez prawie 2 miesiące bez ani dnia przerwy. Na początku zauważyłam, że skóra na moich ramionach stała się dobrze nawilżona i bardziej miękka, taka, że aż się chciało dotykać :D Mniej więcej po 3 tygodniach stosowania skóra na  ramionach stała się bardziej elastyczna, jakby ujędrniona, a rozstępy stały się trochę mniej widoczne, jakby delikatnie spłycone. Po prostu nie rzucały się w oczy. Opakowanie 200ml starczyło mi na 2 miesiące. Czy jest wydajne? mi się wydaje, że tak, ponieważ ja stosowałam ten krem 2 razy dziennie, nie żałując ilości... Krem rzeczywiście zmniejszył widoczność rozstępów, bardziej je rozjaśnił, a przede wszystkim świetnie nawilżył i pozostawił ramiona miękkie i wygładzone.


Jeśli chcecie zapoznać się z  asortymentem firmy zapraszam Was na stronę producenta [KLIK], a także zachęcam Was do polubienia Fanpage na FB [TUTAJ]  gdzie odbywają się różne ciekawe konkursy :)

23 listopada 2012

Arbuza proszę!

Jakiś czas temu otrzymałam do testów przesyłkę od Tso Moriri, pełną pachnących kosmetyków. Wśród nich znalazłam serię do włosów z ekstraktem z arbuza+ coś bliżej nieokreślone co okazało się być mini-mydełkiem :D

Zacznę od szamponu:


Od producenta:
Szampon Tso Moriri do włosów delikatnych z ekstraktem z arbuza łagodnie oczyszcza skórę głowy i włosy oraz pielęgnuje je i odżywia. Ekstrakt z arbuza zawarty w szamponie jest bogatym źródłem witaminy C, witamin z grupy B oraz biopierwiastków takich jak żelazo i potas, które wpływają na prawidłowy rozwój włosa, na jego elastyczność i piękny wygląd. Ekstrakt z arbuza nawilża włosy i skórę głowy, dzięki czemu stają się one miękkie i błyszczące. Ekstrakt ze skrzypu polnego dostarcza włosom krzemu, który odbudowuje i wzmacnia włosy. Szampon nadaje się do codziennego stosowania.

Skład:
aqua, coco-glucoside, disodium lauryl sulfosuccinate , glycerin, cocamidopropyl betaine, hydrolized ceratonia siliqua seed extract zea mays (corn) starch, sodium benzoate, potassium sorbate,  guar hydroxypropyltrimonium chloride, polyquaternium-7, citrullus vulgaris extract, propylene glycol, equitesuum arvense extract, panthenol, cetrimonium chloride, PEG-40 hydrogenated castor oil, parfum, dmdm hydrantoin, methylchloroisothiazolinone, methylisothiazolinone, disodium edta.

Zamknięty jest w elegancko wyglądającej, na moje oko aluminiowej butelce z niestety bardzo niewygodnym odkręcanym korkiem. W środku znajdziemy 150ml bezbarwnego, orzeźwiająco pachnącego szamponu. W zapachu czuć arbuza, jest to zapach w którym nie czuć chemicznego przesytu, tylko iście naturalny zapach. 

Już niewielka ilość szamponu wmasowana we włosy wspaniale się pieni. Przy pierwszych 2-3 użyciach byłam przerażona, bo bardzo poplątał mi włosy, jednak później już tak nie było, stały się bardziej miękkie i jakby wygładzone.  Szampon jest delikatny, można go stosować codziennie. 

Nieodłącznym uzupełnieniem szamponu jest odżywka:


Tutaj producent pisze:
Odżywka Tso Moriri do włosów z ekstraktem z arbuza nawilża włosy i skórę głowy. Ekstrakt z arbuza zwiększa elastyczność oraz nadaje włosom połysk. Odżywka wzbogacona jest proteinami jedwabiu, które dzięki zawartości aminokwasów odbudowują strukturę włosów wnikając w uszkodzenia, stają się one gęste i puszyste. Olej sojowy wygładza bez nadmiernego obciążania a D-pantenol wnika w korzeń włosów gdzie przekształca się w kwas pantotenowy, który odgrywa ważną rolę w prawidłowym wzroście włosów przez co stają się one mocne, sprężyste i bardziej odporne na uszkodzenia mechaniczne powodowane codzienną pielęgnacją. Po zastosowaniu odżywki włosy są mocniejsze i gładsze. Pamiętaj: Włosy suche są delikatne, łamliwe, zwykle matowe i łatwo się plączą. Przyczyną takiego stanu jest zbyt małe wydzielanie sebum przez gruczoły łojowe, które odpowiada za nawilżenie i natłuszczenie skóry głowy i włosów. Do pielęgnacji włosów suchych należy wybierać delikatne szampony i odżywki, które oprócz mycia dostarczą włosom składników nawilżających i odżywczych oraz zabezpieczą je przed niekorzystnymi warunkami środowiska takimi jak słońce, wiatr, gorące powietrze.

Skład:
aqua, cetyl alcohol, cetearyl alcohol, ceteareth-20, hydrolyzed silk protein, cyclomethicone, glycine soya oil, glycerin, citrullus vulgaris extract, polyquatemium-7, glyceryl stearate, phantenol, parfum, dmdm hydrantoin, methylchloroisothiazolinone, methylisothiazolinone, disodium edta, bha, lactic acid.

Odżywka również zamknięta jest w aluminiowym opakowaniu mieszczącym 150ml gęstej, białej mazi. Wyposażona jest w dozownik ułatwiający higieniczną aplikację i wydobycie dokładnie takiej ilości kosmetyku jaką chcemy. Niestety nie jest wydajna, ja żeby nałożyć ją na swoje włosy potrzebowałam 3-4 naciśnięć dozownika. Pachnie tak samo jak szampon, świeżym soczystym arbuzem.  Przy pierwszych 2-3 użyciach nie widziałam efektu, ciężko było mi rozczasać włosy, jednak przy dłuższym stosowaniu widać jej działanie: ułatwia rozczesywanie włosów, sprawia, że wyglądają na bardziej zdrowe i odżywione, błyszczą się. Nawilża przesuszone kosmyki i ogranicza puszenie włosów.

Zarówno szampon jak i odżywka nie obciążyły moich skłonnych do przetłuszczania włosów, a wręcz przeciwnie, stały się one lżejsze, bardziej podatne na układanie i błyszczące. Zapach arbuza utrzymuje się długo.


W zestawie miałam również małe turkusowe mydełko, też o zapachu arbuza. Myślę, że to była jakaś miniaturka "tak na spróbowanie". Ładnie się mydliło, delikatnie nawilżało skórę i obłędnie pachniało, jakby połączeniem arbuza z winogronem i pomelo :) Bardzo dobre do stosowania przy porannym prysznicu, ponieważ skóra nie potrzebowała dodatkowego smarowania balsamem, a zapach skutecznie rozbudzał wszelkie zmysły:)

Bardzo spodobała mi się ta arbuzowa seria i jestem pewna, że będę wracać do tych kosmetyków :)

22 listopada 2012

Lirene Dermoprogram cera mieszana i tłusta krem matująco-nawilżający

Chcę Wam dzisiaj zaprezentować pewien krem, który zasłynął chyba głównie jedynie z tego, że ma skrajnie podzielone opinie na swój temat. Postanowiłam, że muszę go wypróbować i dzielnie go używałam, żeby teraz móc podzielić się z Wami opinią na jego temat.

Lirene Dermoprogram, Cera mieszana i tłusta, krem matująco-nawilżający na dzień

Od producenta: 
Twoja skóra potrzebuje skutecznego kremu, który zapewni idealne zaspokojenie jej wyjątkowych potrzeb – perfekcyjnie zlikwiduje błyszczenie i jednocześnie zapewni optymalne nawilżenie suchych partii twarzy. Krem długotrwale matuje skórę i reguluje nadmierne wydzielanie sebum. W efekcie Twoja twarz wygląda matowo, świeżo i naturalnie.
*kompleks Skin Matt - łagodzi zaburzenia czynności skóry, reguluje i długotrwale wyrównuje profil wydzielania sebum
*kompleks Hydro Corn - intensywnie i głęboko nawilża, na długo utrzymując wodę w naskórku
*mikrogąbeczki matujące - pochłaniają nadmiar sebum

Jak stosować?
Krem stosuj codziennie rano na oczyszczoną skórę twarzy i szyi. Nałóż krem, delikatnie rozprowadź i wmasuj. Krem jest kosmetykiem specjalistycznym i stanowi program pielęgnacyjny jednocześnie z innymi produktami z serii. Delikatna formuła kremu sprawia, że nie pozostawia on na skórze tłustej warstwy. Idealnie nadaje się pod makijaż.


Krem ma lekką konsystencję, łatwo rozprowadza się na skórze i szybko wchłania, nie zapychając porów.
Zapach jest ładny, miły dla nosa, taki delikatny.


Jeśli chodzi o działanie to niestety "tyłka" nie urywa. Priorytetem dla mnie przy kremach na dzień jest działanie matujące, którego przy tym kremie nie udało mi się osiągnąć ani razu, a wręcz przeciwnie- po użyciu cała buzia się świeciła i świeci do tej pory. Na początku myślałam, że może po prostu przesadzam z jego ilością ale po wielu próbach i podejściach po prostu stwierdzam, że na mojej twarzy ten krem działania matującego nie umie osiągnąć... Krem pomimo tego, że nie matował w dalszym ciągu go używałam, a buzię matowiłam sypkim pudrem. Krem mimo tego, że nie spełnił swojego głównego zadania okazał się świetnym nawilżaczem. Po jego użyciu cera jest gładka, dobrze nawilżona i miła w dotyku. Cóż, będę dalej szukać idealnego kremu matująco-nawilżającego na dzień ;) 
A może Wy macie jakiś sprawdzony krem? Polecicie mi coś?

19 listopada 2012

BANDI Professional Line krem na noc z kwasem pirogronowym, salicylowym i azelainowym



BANDI Professional Line, krem z kwasem pirogronowym, salicylowym i azelainowym

Od producenta:
Specjalistyczny krem o działaniu eksfoliującym, antybakteryjnym i przeciwtrądzikowym. Oczyszcza i zwęża rozszerzone pory, znacząco redukuje ilość zaskórników oraz głęboko odżywia i rewitalizuje skórę poprzez remodeling włókien kolagenu i elastyny.
Testy aplikacyjne (in vivo) przeprowadzone przez niezależne laboratorium badawcze, po miesiącu stosowania, potwierdzają:
- działanie antybakteryjne i przeciwtrądzikowe (63%)
- ograniczenie błyszczenia się skóry (58%)
- oczyszczenie i zwężenie ujść gruczołów łojowych (67%)
- wzrost nawilżenia i wygładzenie naskórka (56%)
- poprawę sprężystości, jędrności i elastyczności skóry (58%)
- zmniejszenie ilości przebarwień (50%) i blizn potrądzikowych (40%)
Krem doskonale przygotowuje skórę do zabiegów eksfoliacji w gabinecie kosmetycznym, a także wzmacnia i utrwala efekty tych zabiegów.
Do stosowania na noc. W czasie kuracji nie zalecamy opalania się.
Najlepsze efekty przynosi stosowanie kremów z kwasami przez minimum 3 miesiące dwa razy w roku.

Skład: Aqua, Propylene Glycol, Dimethyl Isosorbide, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Decyl Cocoate, Ethylhexyl Stearate, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Panthenol, Cyclopentasiloxane, Ceteareth-20, Dimethicone, Puryvic Acid, PEG-100 Stearate, Azelaic Acid, Salicylic Acid, Gluconolactone, Allatoin, Wheat Germ Extract, Dimethicone Crosspolymer, Xanthan Gum, Sodium Hydroxide, Saccharomyces Cerevisiae Extract, Sodium Hyaluronate, Cyclohexasiloxane, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl salicylate, Buthyphenyl Methylopropional, Citronellol, Coumain, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronellal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene, Carboxaldehyde, Linalool, D-Limonen.

Za 50ml kremu zapłacimy 80zł.


Krem zamknięty jest w wygodnym opakowaniu wyposażonym w pompkę i tłok, dzięki temu aplikacja jest bardziej higieniczna i wygodniejsza, a tłok skutecznie "przesuwa" krem do góry, dając nam kontrolę pozostałej ilości kosmetyku.

Konsystencja jest typowo kremowa, ale zarazem lekka. Wchłania się dosyć szybko, jednocześnie pozostawiając na skórze w moim przypadku lekki, świecący film. Nie jest on dla mnie problemem, dlatego że tak czy siak krem stosowany jest na noc. 

Jeśli chodzi o wydajność, to tak, jest wydajny. Już niewielką ilością możemy wysmarować całą buzię:)
Moje nozdrza z zapachem tego kremu się zbytnio nie polubiły, jest on ostry a zarazem taki "drętwy" jednak szybko znika. 
 Po każdym użyciu kremu czuję delikatne pieczenie twarzy, które w przeciągu 5 minut nie jest wyczuwalne. 
Przez pierwsze  dni stosowania nie widziałam żadnych efektów, a wręcz przeciwnie- musiałam odstawić bo moja twarz zareagowała ogromnym przesuszeniem i atakiem wyprysków. Po 3 dniach od przerwania powróciłam do kremu i już takich ekscesów z wysuszaniem nie było, natomiast wyprysków było nadal mnóstwo, jednak z czasem widać było że się leczą i znikają, nie pozostawiając po sobie śladu.
Krem skutecznie zmniejsza pory, oczyszcza skórę (wyciągając najpierw na wierzch wszystkie świństwa, jednak warto się przemęczyć) i zdecydowanie wygładza. Jeśli chodzi o zmniejszenie blizn po pryszczach i innych świństwach niestety tego nie zauważyłam, bo takowych nie posiadam. Zauważyłam też, że skóra w strefie T w ciągu dnia mniej się błyszczy, także krem również reguluje wydzielanie sebum. Obecnie nie stosuję go codziennie, tylko mniej więcej co drugi dzień, tak dla podtrzymania efektu.

Czy jest wart swojej ceny? Wydaje mi się, że tak. W sumie to pierwszy krem, po którym zauważyłam widoczną poprawę stanu skóry. Dla osób z cerą mieszaną i tłustą ze skłonnością do wyprysków może okazać się wybawieniem, jednak trzeba też pamiętać o regularności jego stosowania, bo tylko wtedy możemy zauważyć efekt.

Jeśli macie ochotę zapoznać się ze stroną producenta, to możecie zrobić to TUTAJ. Posiadają w swojej ofercie kosmetyki do każdego rodzaju skóry.

17 listopada 2012

Odpowiedzi na TAG Liebster Blog

Hej!
Postanowiłam przy sobocie zrobić kolejnego luźniejszego posta i odpowiedzieć na pytania z nominacji do Liebster Blog:) Tylko się trochę zdziwiłam gdy policzyłam wszystko i okazało się, że tych nominacji uzbierało się..... aż 11 ! Dziękuję dziewczyny, postaram się Wam przybliżyć jakoś swoją osobę, cobyście mogły mnie lepiej poznać;)
Z góry przepraszam jeśli jakąś nominację pominęłam, w razie czego dajcie znać to odpowiem :)



Wyróżnienie Liebster Blog otrzymywane jest od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę".  Osoba z wyróżnionego bloga odpowiada na 11 pytań zadanych przez osobę, która blog wyróżniła. Następnie również wyróżnia 11 osób (informuje je o tym wyróżnieniu) i zadaje 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie.

1. Masz rodzeństwo?
Nie mam, jestem jedynaczką, ale nie rozpieszczoną:P
2. Samochód/Rower
Z bólem serca to piszę ale samochód!
3. Pomarańcze/ Mandarynki
Mandarynki.
5. Praca/ Rodzina
Zawsze rodzina była i jest dla mnie najważniejsza :)
6. Piknik/Wycieczka rowerowa
Piknik
7. Czapka/ Szalik
Szalik
8. Zima/ Jesień
Zima, ale taka z dużą ilością śniegu i małym mrozem:)
9. Masz w domu zwierzaki, jeśli tak to jakie?
Mam! 2 koty, 2 psy i 2 papugi!
10. Robienie na drutach/ Haftowanie :)
hmm... Niestety takich zdolności nie mam, ani to, ani to 

Nominacja od Adorianny:
1.Czy wyjdziesz z domu bez makijażu?
Oczywiście! Nie mam z tym problemu, aczkolwiek lepiej się czuję z pomalowanymi rzęsami chociaż;)
2. Co sprawiło, że założyłaś bloga?  
Przeglądałam blogi innych dziewczyn i zainspirowały mnie do tego:) Lubię to co robię.
3. Paznokcie proste, jednokolorowe czy wzorki?
Opiłowane na kwadratowo, krótko i umalowane na jeden kolor.
4. Pierwszy kosmetyk, który kupiłam to... (jeżeli pamiętasz:-))
Kiedy to było, chyba przed wojną :P podejrzewam, że coś do pielęgnacji.
5. Podkreślone oczy czy usta?
Oczy, usta jedynie bezbarwną pomadką.
6. Ulubiony kolor?
jasnobrązowy, miętowy i czarny.
7. Co zabrałabyś na bezludną wyspę?
Na pewno mojego męża, a później bym dopiero się zastanawiała co jeszcze.
8. Bez czego nie wyobrażasz sobie swojej szafy?
Bez czarnych spodni.
9. Wspaniały makijaż czy idealna fryzura?
Idealna fryzura.
10. Niezbędnik w mojej kosmetyczce to....
Tusz do rzęs i dobry nawilżacz do ciała.
11. Wymarzona suknia ślubna (może być zdjęcie:P)
Miałam wymarzoną suknię 7 sierpnia 2010:) Kiedyś Wam pokażę:)

Nominacja od Olci2251: 
1.Jakie masz zwierzę w domu
2.Twoja ulubiona pora roka
Wiosna.
3.Twoja ulubiona rzecz z torebki
Portfel. Lubię go, szczególnie po 10 :P
4. Twój ulubiony kosmetyk
Masło Kakaowe z Ziaji. Zawsze do niego wracam.
5.Sweter/bluza
Sweter.
6.Banan/jabłko 
Jabłko.
7.Twoje hobby 
Blogowanie, kiedyś też robiłam własnoręcznie biżuterię, jednak ostatnio brak mi weny i czasu.
8.Twój wymarzony zawód 
Zawsze marzyłam o tym aby zostać weterynarzem.
9.Ulubiona potrawa
Kebab na talerzu zrobiony własnoręcznie:)
10.rurki/leginsy 
Rurki.
11.koturny/trampki 
Koturny ale nie za wysokie.

Nominacja od Antoniny Guzik: 
1.Jaki jest Twój znak zodiaku?
Rak.
2.Czy lubisz pakować prezenty? 
Uwielbiam!
3.Jaka jest Twoja ulubiona potrawa? 
4.Egoizm czy altruizm? 
Altruizm, zdecydowanie. Lubię pomagać innym.
5.Jaki jest Twój ulubiony film?
Lubię wszystkie części Harry'ego Pottera. Pasjonują mnie filmy psychologiczne, a moim ulubieńcem od lat jest "Masz na imię Justine".
6.Jaki jest tytuł książki, do której co pewien czas powracasz? 
"Weronika postanawia umrzeć"
7.Jaki jest kolor lakieru, który najbardziej lubisz na swoich pazurkach? 
Miętowy- pałam do niego bezgraniczną miłością;)
8.Prysznic czy kąpiel? 
Na codzień prysznic, ale przy wolnym dniu kiedy nigdzie mi się nie śpieszy lubię sobie poleżeć w wannie.
9.Jakie są Twoje ulubione perfumy? 
Evidence z Yves Rocher.
10. Jaki jest Twój ulubiony baton? 
E tam ulubiony, ważne żeby słodkie było :P
11.Kogucik czy kurka? ;)
Kurka!

Nominacja od Catherine0219:
1. Twój największy bubel kosmetyczny?
Ostatnio to tonik Nivea.
2. Masła do ciała czy balsamy?
Zdecydowanie masła, jednak czasem mam ochotę na lekki balsamik;)
3. Kupujesz często kilka kosmetyków o podobnych właściwościach (np. kremy do rąk) czy wolisz mieć jedną taką rzecz? 
Kilka kosmetyków, w których później nie mogę się odnaleźć.
4. Jaki makijaż na dzień?
Naturalny, lekki, podkreślający delikatnie oczy.
5. Twój rodzaj cery?
Mieszana, problematyczna.
6. Korzystasz z usług kosmetyczki, jak często?
Korzystam, staram się minimum raz na kwartał u niej być:)
7. Zapachy cytrusowe czy czekoladowe?
Bardziej cytrusowe.
8. Lubisz świeczki zapachowe?
Uwielbiam! Zawsze muszę mieć w domu jakieś, a już w szczególności o tej porze roku kiedy wieczory stają się długie:)
9. Pomadka ochronna czy błyszczyk?
Pomadka.
10. Regularnie nawilżasz ciało?
Staram się żeby nawilżać minimum raz dziennie.
11. Przykładasz się do wykonania demakijażu twarzy?    
Przykładam. Wiem, że jest to ważne dla dobrej kondycji mojej twarzy.

Nominacja od Alessy: 
1.Cola czy pepsi? 
Cola, ale bardziej wolę soki;)
2.Podkład czy puder? 
Puder, najlepiej transparentny.
3.Rozważna czy romantyczna? 
Romantyczna, kierująca się racjonalnym myśleniem.
4.Żel pod prysznic czy peeling? 
Peeling! Uwielbiam je.
5.Tatuaż czy kolczyk w nietypowym miejscu?  
Tatuaże podobają mi się u innych, na sobie go jakoś nie widzę:) Szał kolczyków też mi minął, powyjmowałam te co posiadałam i zostały tylko w uszach;)
6.Biel czy czerń? 
Czerń.
7.Ukochane miejsce z dzieciństwa to... 
Dużo ich było, jednak najbardziej wspominam wyjazd na mazury.
8.Ulubiona książka to... 
Weronika postanawia umrzeć,P.Coelho.
9.Cytat, który wbił mi się w pamięć... 
" Is­tnieją dwa po­wody, które nie poz­wa­lają ludziom spełnić swoich marzeń. Naj­częściej po pros­tu uważają je za niereal­ne. A cza­sem na sku­tek nagłej zmiany lo­su poj­mują, że spełnienie marzeń sta­je się możli­we w chwi­li, gdy się te­go naj­mniej spodziewają. Wte­dy jed­nak budzi się w nich strach przed wejściem na ścieżkę, która pro­wadzi w niez­na­ne, strach przed życiem rzu­cającym no­we wyz­wa­nia, strach przed ut­ratą na zaw­sze te­go, do cze­go przy­wyk­li."
10.Rzeczą, którą na pewno zrobię kiedyś w przyszłości będzie... 
Dokończę szkołę kosmetyczną :P
11.Nigdy w życiu nie założę na siebie...
Białych kozaków!;p 

Nominacja od Nuny2225:
1. Ulubiony kosmetyk?
Trochę ich jest, ale teraz pałam miłością do waniliowego masła Joanny, a miłością bezgraniczną dażę masło kakaowe z Ziaji;)
2. Bez jakiego produktu na twarzy nie wyjdziesz z domu?
Kremu nawilżającego.
3.  Jak często uzywasz maseczek?
Staram się chociaż raz w tygodniu.
4. Czy akceptujesz w swoim wyglądzie wszystko?
Dużo by tu wymieniać czego nie akceptuję, ale powiem tak- staram się akceptować wszystko, a wychodzi jak wychodzi;)
5. Jak dbasz o swoje włosy?
Odkąd założyłam bloga rzeczywiście zaczęłam o nie dbać. Regularnie je olejuję, używam szamponów wzmacniających, ograniczam te z SLS i silikonami...
6. Ulubiony film?
7. Ulubiona potrawa?
8. Czy umiałabyś żyć bez kosmetyków?
A w życiu! Są mi niezbędne :P
9. Uzywasz produktów  domowej roboty?
Do tej pory zrobiłam jedynie peeling cukrowy i nic więcej :) Ale fajny był.
10. Jaki był najdroższy kosmetyk który kupiłaś?
Najdroższy... kosztował grubo ponad 200zł i miał ujędrnić skórę. Nie zrobił tego zresztą tak jak wszystkie;)
11. Jakiego kremu uzywasz do twarzy?
Obecnie na dzień Lirene do cery mieszanej a na noc BANDI z kwasami.

Nominacja od Mentoski:
1. Gdybyś mogła stworzyć wymarzony kosmetyk, co to by było?
Balsam do ciała, który dogłębnie i na długo nawilży skórę a także skutecznie ją ujędrni.
2. Mocniej podkreślone oczy, czy usta?
Zdecydowanie oczy. Lubię mocną oprawę i jak są wyraziste:)
3. Strój sportowy, czy elegancki?
Lepiej czuję się w sportowym, jednak w eleganckim jestem zmuszona chodzić.
4. Wykonujesz makijaż codziennie, czy tylko na większe wyjścia?
Delikatny robię prawie codziennie.
5. Jaki jest Twój naturalny kolor włosów?
Ciemny blond:)
6. Dlaczego założyłaś bloga?
7. Czy utrzymujesz kontakty z innymi blogerkami?
Staram się:)
8. Wolisz czytać książki, czy oglądać filmy?
Oglądać filmy.
9. Lubisz gotować? Co jest Twoją specjalnością?
Lubię gotować, specjalnością kebab na talerzu który wszyscy "podobno" uwielbiają :P
10. Co najchętniej robisz w wolnym czasie?
Spędzam czas tutaj, na blogu odwiedzając inne blogi. Daje mi to możliwość poznania wcześniej nieznanych kosmetyków. Uwielbiam też wychodzić ze znajomymi, na przysłowiowe "piwko";)
11. Czy masz jakieś plany, związane z prowadzeniem bloga?
Nie mam planów. Staram się robić to z dnia na dzień;)

Nominacja od Agi1002:
1. Szampon koloryzujący czy farba?
Zdecydowanie szampon. Zdaję sobie sprawę z tego jak farby potrafią niszczyć włosy.
2. Szminka czy błyszczyk?
Hmm.. Pomadka!;)
3. Wakacje w kraju czy za granicą? 
W kraju, najlepiej na mazurach:)
4. Płaszcz czy kurtka?
Płaszcz.
5. Uczysz się czy pracujesz? 
Pracuję.
6. Włosy związane czy rozpuszczone? 
Podobno lepiej wyglądam w rozpuszczonych jednak ja najlepiej czuję się w związanych.
7. Umiesz piec?
W tym temacie uczę się. Opornie idzie :P
8. Na bezludną wyspę możesz zabrać 3 rzeczy i co by to było?  
Męża, kosmetyczkę i laptopa.
9. Jakie zwierzątko chciała byś mieć w domu? 
Wszystkie jakie bym chciała już mam, chociaż chciałabym jeszcze jednego kota:)
10.Robisz zakupach w sklepach takich jak "second hand"?
Rzadko, ale tak.
11.Czego nie lubisz u facetów? 
Egoizmu, zaborczości i często występującej bezmyślności.
Nominacja od Camille
1. Twój najśmieszniejszy dzień w życiu to...? 
Wieczór panieńsko-kawalerski z ludźmi których kocham:)
2. Twoja podróż marzeń to...? 
Do USA chciałabym polecieć;)
3. Jakie jest Twoje hobby?
4. Twoja kosmetyczna perełka to...?
5. Najdroższy kosmetyk który kupiłaś to...? 
6. Twoja największa kosmetyczna wpadka to...? 
7. Makijaż ostry, czy raczej delikatny? 
Delikatny.
8. Najbardziej w życiu żałuję...? 
Jest dużo takich rzeczy, dla których chciałoby się cofnąć czas. Ale najbardziej żałuję poznania niektórych ludzi.
9. Twoje największe marzenie z dzieciństwa to...? 
Mieć dom z basenem i mieszkać we Francji :D
10. Jeśli przez 1 dzień mogłabyś być kim tylko chcesz, to kim byś była? 
Niewiem... Chyba nie chciałabym tego dnia wykorzystać, wolę żeby było tak jak teraz jest:)
11. Twoja wymarzona praca to...? 
Zostać weterynarzem :D

Nominacja od Kany
1. Z jakiego swojego dokonania jesteś najbardziej dumna?
Najbardziej z tego, że nauczyłam się biegle gadać po rosyjsku.
2. Co jest Twoim głównym celem na 2013 rok?
Zajście w upragnioną ciążę...
3. Ilu języków się uczysz i który jest dla Ciebie najbardziej interesujący?
Obecnie nie uczę się już żadnego. Zawsze priorytetem był dla mnie rosyjski.
4. Jak często myjesz włosy?
Codziennie.
5. Ile masz lat?
22.
6. Studiujesz? A jeśli tak to jaki kierunek?
Obecnie nie.
7. Czytasz jakieś czasopisma? Jakie?
Różne. W większości jednak o zdrowiu i urodzie.
8. Wierzysz w koniec świata w 2012 roku?
Nie :P
9. Jaki sposób spędzania wolnego czasu sprawia Ci najwięcej przyjemności?
Słodkie lenistwo przed telewizorem z mym najdroższym;)
10. Jaka jest Twoja ulubiona odżywka do włosów?
Wiele ich jest, ale tą najbardziej ulubioną była Isana z Babassu.
11. Jesteś otwarta czy skryta?
Otwarta, jednak znam pewne granice i czasem wolę ich nie przekraczać.

UFFF! To wszystko :) Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam;) 
Jako że ten TAG jest dość popularny i wiem, że większość z Was już na niego odpowiadała postanowiłam go dalej nie ciągnąć i nie zadawać pytań i nominacji. Mam nadzieję, że mi wybaczycie;)

EDIT: Wiem, że wiele z Was chciało zobaczyć tę moją wymarzoną suknię, tak więc pokazuję:)


Póki co dwa, bo tak na szybko-kiedyś Wam więcej pokażę;) 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...