Jakiś czas temu otrzymałam do testów przesyłkę od Tso Moriri, pełną pachnących kosmetyków. Wśród nich znalazłam serię do włosów z ekstraktem z arbuza+ coś bliżej nieokreślone co okazało się być mini-mydełkiem :D
Zacznę od szamponu:
Od producenta:
Szampon
Tso Moriri do włosów delikatnych z ekstraktem z arbuza łagodnie oczyszcza
skórę głowy i włosy oraz pielęgnuje je i odżywia. Ekstrakt z arbuza
zawarty w szamponie jest bogatym źródłem witaminy C, witamin z grupy B
oraz biopierwiastków takich jak żelazo i potas, które wpływają na
prawidłowy rozwój włosa, na jego elastyczność i piękny wygląd. Ekstrakt z
arbuza nawilża włosy i skórę głowy, dzięki czemu stają się one miękkie i
błyszczące. Ekstrakt ze skrzypu polnego dostarcza włosom krzemu, który
odbudowuje i wzmacnia włosy. Szampon nadaje się do codziennego
stosowania.
Skład:
aqua, coco-glucoside, disodium lauryl sulfosuccinate , glycerin,
cocamidopropyl betaine, hydrolized ceratonia siliqua seed extract zea
mays (corn) starch, sodium benzoate, potassium sorbate, guar
hydroxypropyltrimonium chloride, polyquaternium-7, citrullus vulgaris
extract, propylene glycol, equitesuum arvense extract, panthenol,
cetrimonium chloride, PEG-40 hydrogenated castor oil, parfum, dmdm
hydrantoin, methylchloroisothiazolinone, methylisothiazolinone, disodium
edta.
Zamknięty jest w elegancko wyglądającej, na moje oko aluminiowej butelce z niestety bardzo niewygodnym odkręcanym korkiem. W środku znajdziemy 150ml bezbarwnego, orzeźwiająco pachnącego szamponu. W zapachu czuć arbuza, jest to zapach w którym nie czuć chemicznego przesytu, tylko iście naturalny zapach.
Już niewielka ilość szamponu wmasowana we włosy wspaniale się pieni. Przy pierwszych 2-3 użyciach byłam przerażona, bo bardzo poplątał mi włosy, jednak później już tak nie było, stały się bardziej miękkie i jakby wygładzone. Szampon jest delikatny, można go stosować codziennie.
Nieodłącznym uzupełnieniem szamponu jest odżywka:
Tutaj producent pisze:
Odżywka
Tso Moriri do włosów z ekstraktem z arbuza nawilża włosy i skórę głowy.
Ekstrakt z arbuza zwiększa elastyczność oraz nadaje włosom połysk.
Odżywka wzbogacona jest proteinami jedwabiu, które dzięki zawartości
aminokwasów odbudowują strukturę włosów wnikając w uszkodzenia, stają
się one gęste i puszyste. Olej sojowy wygładza bez nadmiernego
obciążania a D-pantenol wnika w korzeń włosów gdzie przekształca się w
kwas pantotenowy, który odgrywa ważną rolę w prawidłowym wzroście włosów
przez co stają się one mocne, sprężyste i bardziej odporne na
uszkodzenia mechaniczne powodowane codzienną pielęgnacją. Po
zastosowaniu odżywki włosy są mocniejsze i gładsze. Pamiętaj: Włosy
suche są delikatne, łamliwe, zwykle matowe i łatwo się plączą. Przyczyną
takiego stanu jest zbyt małe wydzielanie sebum przez gruczoły łojowe,
które odpowiada za nawilżenie i natłuszczenie skóry głowy i włosów. Do
pielęgnacji włosów suchych należy wybierać delikatne szampony i odżywki,
które oprócz mycia dostarczą włosom składników nawilżających i
odżywczych oraz zabezpieczą je przed niekorzystnymi warunkami środowiska
takimi jak słońce, wiatr, gorące powietrze.
Skład:
aqua,
cetyl alcohol, cetearyl alcohol, ceteareth-20, hydrolyzed silk protein,
cyclomethicone, glycine soya oil, glycerin, citrullus vulgaris
extract, polyquatemium-7, glyceryl stearate, phantenol, parfum, dmdm
hydrantoin, methylchloroisothiazolinone, methylisothiazolinone, disodium
edta, bha, lactic acid.
Odżywka również zamknięta jest w aluminiowym opakowaniu mieszczącym 150ml gęstej, białej mazi. Wyposażona jest w dozownik ułatwiający higieniczną aplikację i wydobycie dokładnie takiej ilości kosmetyku jaką chcemy. Niestety nie jest wydajna, ja żeby nałożyć ją na swoje włosy potrzebowałam 3-4 naciśnięć dozownika. Pachnie tak samo jak szampon, świeżym soczystym arbuzem. Przy pierwszych 2-3 użyciach nie widziałam efektu, ciężko było mi rozczasać włosy, jednak przy dłuższym stosowaniu widać jej działanie: ułatwia rozczesywanie włosów, sprawia, że wyglądają na bardziej zdrowe i odżywione, błyszczą się. Nawilża przesuszone kosmyki i ogranicza puszenie włosów.
Zarówno szampon jak i odżywka nie obciążyły moich skłonnych do przetłuszczania włosów, a wręcz przeciwnie, stały się one lżejsze, bardziej podatne na układanie i błyszczące. Zapach arbuza utrzymuje się długo.
W zestawie miałam również małe turkusowe mydełko, też o zapachu arbuza. Myślę, że to była jakaś miniaturka "tak na spróbowanie". Ładnie się mydliło, delikatnie nawilżało skórę i obłędnie pachniało, jakby połączeniem arbuza z winogronem i pomelo :) Bardzo dobre do stosowania przy porannym prysznicu, ponieważ skóra nie potrzebowała dodatkowego smarowania balsamem, a zapach skutecznie rozbudzał wszelkie zmysły:)
Bardzo spodobała mi się ta arbuzowa seria i jestem pewna, że będę wracać do tych kosmetyków :)
Zapach na pewno jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki o zapachu arbuza są mega orzeźwiające :)
OdpowiedzUsuńMydełko wygląda ślicznie ;]
SZampon i odżywkę znamy, super są!
OdpowiedzUsuńMuszą pachnieć obłędnie. Ciekawa jestem jak by u mnie zadziałały, też mam tendencję do przetłuszczania i niestety do łupieżu.
OdpowiedzUsuńarbuz <3 uwielbiam.możliwe że zainwestuję.
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosmetyki od tso moriri, mialam arbuzowe mydełko, to mąż mi zabrał, pachniało obłędnie:)
OdpowiedzUsuńArbuz...mmmm:) Musi pięknie pachnieć:)
OdpowiedzUsuńWyglądają zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńLubię Tso Moriri - pewnie ślicznie pachnie.
OdpowiedzUsuń