Dzisiaj szybki post, w którym będę się tłumaczyć:) Nie było mnie, bo wyjechaliśmy z mężem na parodniowy odpoczynek do jego rodziców. Liczyłam na internet w telefonie, niestety nie wzięłam pod uwagę, że zmiana sieci może równać się brakiem zasięgu tu i ówdzie i właśnie tak się stało. O ile w orange miałam w lubelskim wszystkie kreski zasięgu, tak plus odmawiał współpracy ukazując jedną kreseczkę tylko jak stanęłam na pagórku :D Nie powiem Wam jak się zdziwiłam, tym bardziej, że mój mąż też ma plusa i problemu z zasięgiem nie miał. No ale mniejsza o większość, najważniejsze że już jestem. Mam mnóstwo zaległości na Waszych blogach, za które powoli już się zabieram. Jeśli chodzi o posty to jutro, a najpóźniej w środę już zaczną się pojawiać, bo trochę się nazbierało :)
Tymczasem w dalszym ciągu zapraszam Was do zgłaszania się w moim maseczkowym mini rozdaniu, o tutaj:)
Jestem mile zaskoczona, że już tyle z Was wzięło w nim udział:)
Spokojnie, poczekamy:) Z tym zasięgiem zawsze jest gdzieś problem. Mam to samo, jak jadę do babci. Tam orange prawie w ogóle nie ma :)
OdpowiedzUsuńfajnie ze jestes :)
OdpowiedzUsuńA jak wyjazd? Jesteś zadowolona? Odpoczęłaś?
OdpowiedzUsuńP.S. Dziękuję za maila i info. Znam delikwentkę, robiła to wielokrotnie. Niestety nie docierają do niej moje prośby o niekopiowanie moich zdjęć i wpisów.
Mam nadzieję, że chociaż odpoczynek się udał :)
OdpowiedzUsuńKochana,zmień proszę adres bloga w liście czytelniczej, jak nie sprawi Ci to problemu. Zapraszam na mojego nowego bloga :)
OdpowiedzUsuńhttp://mamalaurkitestuje.kajzarowie.net/