Obserwatorzy

7 marca 2013

L'ambre peeling w żelu z serii Anticellulite Spa Line

Dzisiaj śpieszę już do Was z konkretną recenzją, której już dość długo na moim blogu nie było. A dotyczyć ona będzie żelu peelingującego z  serii Anticellulite Spa Line od L'ambre.


Kilka słów od producenta:



Producent obiecuje:
• Zmniejszenie ryzyka powstawania cellulitu
• Profilaktyka zapobiegania powstawania rozstępów, spowodowanych odwodnieniem, zbyteczną ilością tłuszczu podskórnego lub nagłym spadkiem elastyczności i sprężystości skóry
• Szybsza przemiana materii i spalanie tłuszczu
• Przyspieszenie naturalnego złuszczania martwych komórek naskórka
• Usunięcie mechanicznych zanieczyszczeń skóry
• Sposób na dotlenienie komórek skóry
• Poprawa mikrocyrkulacji
• Pobudzenie przemian oraz spalania tkanki tłuszczowej
• Głębokie oczyszczenie i przygotowanie skóry do prawidłowego reagowania na masło antycellulitowe
Wolna od zanieczyszczeń, jasna, wygładzona i jędrna skóra!
Sposób użycia:
Stosować codziennie w czasie kąpieli pod prysznicem. Nanieść na dłoń i rozprowadzić na całej powierzchni skóry jednocześnie masując. Spłukać, po kąpieli wmasować antycellulitowe masło do ciała – AMBER BODY BUTTER od LAMBRE®. Nie stosować na podrażnioną skórę.

Skład:


Żel peelingujący zamknięty jest w wygodnej tubie zamykanej na zatrzask i mieszczącej w sobie 150ml produktu. Opakowanie jest delikatne, nie drażniące w oczy utrzymane w eleganckiej tonacji.


Po wyciśnięciu na dłoń ukazuje nam się żółty, dość gęsty żel zawierający w sobie dużo drobinek (głównie żółtych i brązowych) Zapach jest delikatny, odrobinę cytrusowy. Nie skrzywdził mi nosa ale też zapachem nie zachwycił;) Poprzez dość gęstą konsystencję po zmieszaniu z wodą dobrze się pieni.



Żel peelingujący? Nie nazwałabym go tak. Jak dla mnie, jest to zwyczajny żel pod prysznic, zawierający małe drobinki, które na skórze nie są prawie wcale wyczuwalne (naprawdę trzeba mocno trzeć żeby cokolwiek poczuć). Jak dla mnie jest to zwyczajny żel pod prysznic i w dodatku dość drogi- 150ml/44zł.

Żel przy codziennym stosowaniu nie wysusza skóry. Niestety nie zauważyłam ani wygładzenia skóry, ani poprawy napięcia, ani tym bardziej by coś z moim cellulitem się zmieniło. Obietnice producenta w przypadku tego produktu moim zdaniem są mocno przesadzone.

Czy któraś z Was miała do czynienia może z tym żelem?

9 komentarzy:

  1. no masz racje, stanowczo za drogi...

    OdpowiedzUsuń
  2. ja wolę peelingi, które mają bardzo mocno wyczuwalne ziarna :D wtedy przynajmniej czuję, że naskórek się złuszcza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Totalne nieporozumienie z tym rzekomym pilingiem. Nie lubię takich niespodzianek. Piling powinien ścierać martwy naskórek, a nie zaledwie go gilgotać, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  4. Targi kosmetyczne beauty forum w Warszawie w hali MT Polska. Będą jutro i w niedziele :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak hala na Marsa. Nie chce skłamać ale bilet kosztuje chyba 25 zł. Musiałabyś dokładnie sprawdzić :)

      Usuń
  5. Ja na szczęście nie miałam z nim do czynienia :) Tyle dać za peeling, który nim nie jest :O U mnie podobnym bublem okazał się peeling antycellulitowy Perfecty :(


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię takich ''słabych'' peelingów :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Hello dear :) nice blog and interesting post! now follow you with pleasure, if you will go with me to follow me;)

    http://teanonsolomoda.blogspot.it

    Kiss Tea.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że się nie sprawdził, jeszcze ta cena....

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz, motywuje mnie on do dalszego działania;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...