O tym, że lubię peelingi zapewne już wiecie:) Mam kilka ulubionych w tym temacie, do których wracam chętnie i z uśmiechem na twarzy, jednak moja natura nie pozwala mi na stałe zostać przy określonych ulubieńcach, tylko każe mi szukać co i rusz czegoś nowego:) Swego czasu kupiłam gruboziarnisty peeling z Joanny o ładnym, ananasowym zapachu i dość ostrych granulkach, który spełnił moje oczekiwania. Z racji tego, że w moich okolicach te peelingi nie są dostępne, postanowiłam przy wizycie w Hebe w Pruszkowie zaopatrzyć się w inną wersję zapachową tego peelingu:) Padło na soczystą malinę, którą chcę Wam dzisiaj w skrócie przedstawić:
Joanna Fruit Fantasy, Soczysta Malina, gruboziarnisty peeling do ciała, 200ml/ 8-10zł
Od producenta:
Poczuj fascynujący aromat soczystej maliny. Spraw, by rytuał
pielęgnacji Twojego ciała był przyjemny i energizujący, aby przywodził na myśl
najsłodsze wspomnienia. Peeling doskonale usuwa zanieczyszczenia i martwe
komórki naskórka. Sprawia, że Twoje ciało staje się wygładzone i odświeżone -
spróbuj, a już nigdy nie zamienisz tej owocowej świeżości na nic innego.
Skład:
Aqua, Polyethylene, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl
Betaine, Parfum, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Disodium
Laureth Sulfosuccinate, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Xanthan Gum,
Triethanolamine, Polyquaternium-7, Propylene Glycol, Rubus Idaeus
Extract, Disodium EDTA, Benzyl Alcohol, DMDM Hydantoin,
Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone, CI:45100, CI:16255
Zamknięty jest w wygodnej tubie, zamykanej na zatrzask. Wydobycie peelingu jest bezproblemowe, tym bardziej że konstrukcja tuby pozwala na zużycie również resztek;)
Po wydobyciu na dłoń widzimy konsystencję rzadszego żelu z mnóstwem drobinek ścierających, która świetnie rozprowadza się na ciele i delikatnie pieni, dzięki czemu aplikacja peelingu jest prostsza i staje się on bardziej wydajny.
Zapach... Tu moje serce aż mocniej zabiło:) Przypomina mi zapach dzieciństwa, zapach mamby malinowej... Przepiękna, słodka malinka, bez chemicznego smrodu. Podczas aplikacji przenosi się zarówno na ciało jak i na całą łazienkę, szkoda tylko, że tak szybko znika...
A działanie peelingu?
Granulki podczas aplikacji nie rozpuszczają się, są ostre ale nie podrażniają skóry, tylko delikatnie ją masują. Świetnie złuszczają martwe komórki naskórka, pozostawiając skórę gładką, pachnącą i miękką.Peeling niestety w żadnym stopniu nie nawilża ani nie natłuszcza skóry, więc konieczny jest balsam.
Za dobre złuszczanie, przepiękne zapachy, niską cenę i dużą wydajność bardzo polubiłam te peelingi i naprawdę wracam do nich z uśmiechem na twarzy :)
Bardzo drobniutki. Ja taki podobny mam z Hean. A w zapasach mam drapaka z Farmony.
OdpowiedzUsuńDrobinki rzeczywiście wyglądają na małe, ale w rzeczywistości bardzo dobrze sobie radzą:)
UsuńWygląda bardzo fajnie. Jak na razie zużywam peeling z Oriflamu:)
OdpowiedzUsuńDrobinki raczej nieliczne, chyba, ze zdjęcie to inaczej uchwyciło.
OdpowiedzUsuńwyglada fantastycznie, musze poszukac po sklepach bo tez chce miec taki:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tę firmę, zapachy ma po prostu obłędne!
OdpowiedzUsuńJaki żarówiasty kolor tego peelingu;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam każdy z tej serii! Są cudowne!
OdpowiedzUsuńPodpisuję się obiema łapkami pod Twoim zdaniem. Dodam tylko, że ta seria zawsze wywołuje uśmiech na mej twarzy. No ewidentnie kojarzy mi się z żelami intymnymi Durexa ;)
OdpowiedzUsuńmiałam ale dwa inne zapaszki
OdpowiedzUsuń