Dzisiaj przygotowałam szybką, "lajtową" recenzję, co by miło i szybko się czytało :p Chciałabym Wam przedstawić mojego faworyta wśród żeli (olejków) pod prysznic, odkrytego jakoś na początku września buszując wśród Rossmannowskich półek:)
A jest nim:
Isana kremowy olejek pod prysznic
Kilka słów od producenta:
Kremowy olejek pod prysznic o delikatnym działaniu i owocowym zapachu,
zawiera perełki olejku, dzięki czemu relaksuje i ożywia zmysły podczas
kąpieli pod prysznicem. Tolerancja przez skórę: pH przyjazne dla skóry -
potwierdzone dermatologicznie. Bez parabenów.
Skład:
Aqua, Sodium Lareth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Acrylates
Copolymer, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Disodium Edta,
Styrene/Acrylates Copolymer, Sodium Lauryl Sulfate, Peg-7 Glyceryl
Cocoate, Mannitol, Cellulose, Hydroyxpropyl Methylcellulose, Sodium
Chloride, Parfum, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin,
Methylisothiazolinone, Sodium Benzoate, Sodium Hydroxide, Citric Acid,
Ci 77492.
Zamknięty jest w opakowaniu typowym dla produktów tego typu, poręcznym i wygodnym do otwarcia pod prysznicem.
Konsystencja jest kremowa, taka akurat. W środku zawiera małe złote granulki, które są nie wyczuwalne na skórze. Z wydajnością trochę gorzej- przy używaniu gąbki do mycia i codziennym stosowaniu starcza na około 3 tygodnie, natomiast używany od razu na ciało- na maksymalnie 2 tygodnie.
Ale do rzeczy... To co mnie uwiodło w tym żelu... To zapach. Jest przepiękny. Ciężko mi go dokładnie określić, ale jest słodkawy (bez przesady) z nutą kwiatową i arbuzową:) Szkoda tylko, że ten zapach czujemy tylko podczas mycia. bo niestety po opłukaniu i wysuszeniu ciała zapachu nie czuć.
Nałożony na gąbkę ładnie się pieni i dobrze myje ciało, pozostawiając skórę gładką i miłą w dotyku. Jeśli chodzi o nawilżanie, to jak na olejek ma słaby stopień nawilżenia, ale plusem jest to że nie wysusza skóry, tylko zostawia ją na takim poziomie jaki był przed myciem :)
Według mnie ten olejek może stać się godnym zastępcą olejków i żeli Nivea, jeśli np. szukamy tańszego odpowiednika.
Jak widać, ten żel osiąga już denko, ale mam w zanadrzu kolejne takie samo opakowanie, a także postanowiłam wypróbować go w innej wersji zapachowej.
A Wy jakie macie podejście do żeli (olejków) Isany? Macie jakichś swoich faworytów?
Pozostaje tylko przetestować go:) Jeszcze nie miałam żelu tej firmy, ale uwielbiam żele, mam ich chyba 10 na wannie, uwielbiam ciągle inaczej pachnieć. Do rossmana mam nie daleko, więc z pewnością się wybiorę po niego.
OdpowiedzUsuńCzęsto je kupuje bo są tanie i dobre
OdpowiedzUsuńMoże to głupie pytanie, ale jaka w zasadzie jest różnica między olejkiem a żelem?:D
OdpowiedzUsuńŻel Isany jakoś mi nie podpasował, jest tępawy i skóra po nim jakaś taka... nieswoja w dotyku :P Ale do olejku nie mam jak się przyczepić, bo nie używałam :)
Pozdrawiam! :)
CCzyli tak jak u mnie zapach nie za długo się utrzymuje.
OdpowiedzUsuńja często używam olejku "żółtego" z Isany pod prysznic i jest świetny
OdpowiedzUsuńmoim faworytem jest zel od marizy, tego nie znam niestety..
OdpowiedzUsuńTeż je lubię, i cena zaskakująco niska :)
OdpowiedzUsuń