Dzisiaj śpieszę do Was z prezentacją kolejnego kosmetyku otrzymanego od Tso Moriri:)
Firma podbiła moje serce tym, że ich kosmetyki są pachnące tak naturalnie, a przez to ich stosowanie staje się istnym rytuałem:)
Ale do rzeczy- chcę Wam dziś opisać moje wrażenia ze stosowania toniku do twarzy z czarnej porzeczki:
Tso Moriri, Tonik do twarzy czarna porzeczka
Kilka słów od producenta:
Owoce i liście czarnej porzeczki są bogate w witaminę C i witaminy z grupy B oraz minerały i olejki eteryczne, posiadające działanie antyoksydacyjne i antybakteryjne. Liście czarnej porzeczki zawierają bioflawonoidy, które są silnymi inhibitorami wolnych rodników oraz zmniejszają przepuszczalność naczynek krwionośnych. Tonik działa odświeżająco, łagodząco, redukuje zaczerwienienia oraz wyrównuje koloryt skóry. Polecany do cery normalnej, tłustej i mieszanej oraz naczynkowej.
Skład:
Ribes Nigrum Leaf (Black Currant), Water, Citric Acid Water, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate
Na składach to ja się za bardzo nie znam, ale wydaje mi się być OK! (chyba dlatego że jest krótki ;))
Jeśli chodzi o opakowanie, to niestety do najwygodniejszych nie należy- przezroczysta butelka z zakręcanym korkiem. Po odkręceniu nie ujrzymy żadnego dozownika, za pomocą którego można by kontrolować ilość wydobywanego kosmetyku tylko po prostu duży otwór, przez który bardzo łatwo niechcący wylać zbyt dużą ilość na wacik.
Tonik jest bezbarwny, wygląda jak czysta woda. Jedyne czym się różni to zapachem... Pięknie pachnie, zapach czysto poczeczkowy, lekko kwaskowaty. Myślę, że każda z nas kiedyś zrywała porzeczki- pamiętacie zapach tego krzewu, którym przechodziły dłonie? Tonik pachnie identycznie, aż ma się ochotę go wypić zamiast nalewać na wacik :)
Jeśli chodzi o działanie to w pełni zgadzam się ze słowami producenta. Odświeżenie jest wyczuwalne momentalnie. Zanim zaczęłam go stosować moja twarz "przyozdobiła" się czerwonymi diodami głównie na brodzie. Zauważyłam, że tonik złagodził stan zapalny, a krostki zasuszyły się i wyraźnie zmniejszyły. Cera stała się bardziej promienna i gładka. Niestety nie zauważyłam zmniejszenia produkcji sebum, a na to po cichutku liczyłam, ale ze względu na jego zapach jestem w stanie to wybaczyć:)
uwielbiam zapach porzeczek, taki tonik by mi sie przydal...
OdpowiedzUsuńzapach może być intrygujący:D
OdpowiedzUsuńbardzo fajny skład, a koro mówisz że dobrze działa, to będę musiała go poszukać...
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do tego samego :)
Nie mialam niczego z Tso Moriri, nie wiem tez gdzie kupić :/
OdpowiedzUsuńZ tego co się orientuję to głównie przez internet, np. tu http://www.organicsoap.pl/
UsuńU mnie stacjonarnie w aptekach można zamówić, warto się spytać, czasami sprowadzają:)
Pisałam do nich o współprace; D
OdpowiedzUsuńbardzo fajny produkt, choc przyznaje ze pierwszy raz go widzę ;)
OdpowiedzUsuńmoże kiedys uda mi się go kupic
Pierwszy raz widzimy i słyszymy o tym toniku, a markę znamy z innych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńE tam tonik, jaki piękny wrzos :)
OdpowiedzUsuńa na poważnie, TM mają naprawdę przyjazne kosmetyki. Gratuluję współpracy :*
Ciekawa jestem tego toniku, jak ogólnie kosmetyków tej firmy. Zapachy bardzo kuszą.
OdpowiedzUsuńAkurat toniku nie używam, ale rzeczywiście produkty Tso Moriri swietnie pachną.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach i smak czarnej porzeczki, więc ten tonik z pewnością bym polubiła :)
OdpowiedzUsuń